poniedziałek, 7 września 2009

ćwiczenia i modelka


na razie rysuję dwoma flamastrami. jeden gruby, czeski - super sprawa, jak byłem w Czechach, to też taki kupiłem, no i z sentymentu znowu kupiłem. nie śmierdzi, przyjemnie się z nim pracuje. drugi, niemiecki, niestety nie jest do końca czarny - ale bywało gorzej, miałem flamaster, co z czarnego po jakimś czasie zmieniał się w czerwony (znaczy mówimy o kolorach pisania).

no i myślę nad stabilo. przydało by się kiedyś spróbować też techniki rysowania ołówkiem a potem ścierania. chociaż myślę że żart, przecież papier się gnie, a linii i tak równo się nie powtórzy. chyba żeby kombinować ze ścieżkami (chyba tak to się nazywa) w programach graficznych, no ale to już nie ta sama satysfakcja.


czyli takie, dymkowanie. jakoś zbyt szeroki wachlarz tych dymków nie wyszedł. po prostu takie dymki. chyba będę musiał rozejrzeć się po jakichś tutorialach czy po prostu sięgnąć do komiksów. w wordzie nawet są fajne dymki, albo dymkowe pędzle np. w gimpie (to tak sobie notuję, w razie czego).


chciałbym tego gościa zrobić bohaterem jakiegoś komiksu. na razie był na okładkach książeczek z serii "myśliciela aforyzmy" i występował jako postać drugoplanowa w różnych komiksach o niuni.


litery są ważne. należy poznać wiele liter.


zacząłem takie proste ćwiczenia z kadrowaniem, no cóż.


poprosiłem niunię, żeby mi popozowała trochę.

to takie ćwiczenia wstępne, przed jutrzejszym pytaniem do eksperta! znaczy pytanie już zadałem, odpowiedź otrzymałem, ale jeszcze sprzętu nie mam, żeby coś porobić. i uznałem, że te prace wrzucę (mogłem Was męczyć przez pięć dni, jakbym pojedynczo prace zamieszczał :) ), bo były wykonane jeszcze kilka dni temu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz